Kilka prostych wskazówek, które naprawdę robią różnicę
Dzień ślubu to ogrom emocji, stres, radość i… bardzo szybki czas. A my — filmowcy — pojawiamy się w Waszym świecie po to, żeby to wszystko złapać i zatrzymać na filmie.
Ale są rzeczy, które możecie zrobić, żeby ten film wyszedł jeszcze lepiej.
Nie chodzi o sztuczne ustawianie się pod kamerę — my tego nie lubimy. Chodzi o proste rzeczy, które robią klimat.

1. Przygotujcie jasne, przestronne miejsce
Nie musicie mieć apartamentu w hotelu. Wystarczy porządek i dostęp do naturalnego światła. Przysłowiowy stół zawalony reklamówkami z Rossmanna czy kartonami z butami — raczej nie wygląda dobrze na filmie.
Warto:
- schować niepotrzebne rzeczy
- zostawić tylko to, co klimatyczne i Wasze
2. Rzeczy do ujęć trzymajcie w jednym miejscu
Obrączki, zaproszenia, perfumy, biżuteria — wszystko co chcielibyście, żeby było na filmie.
My wtedy nie musimy biegać i szukać. Oszczędzamy czas i nerwy.
3. Przygotowania = luz i życie
Im bardziej jesteście sobą, tym lepiej. Nie musicie patrzeć w kamerę, mówić czegoś specjalnego, udawać. Robicie swoje. My łapiemy naturalne momenty.
Jeśli coś śmiesznego się dzieje — ekstra. Jeśli są emocje — jeszcze lepiej.
4. Dajcie nam chwilę tylko dla Was
Czasem warto na moment “uciec” na mini plener wokół domu, hotelu czy w najbliższej okolicy. Krótki spacer, spojrzenia, uśmiechy — zero stresu, zero ludzi wokół.
To zawsze są mega ujęcia.
5. Zaufanie i dobra energia robią robotę
Film wyjdzie najlepiej, gdy macie do nas luz. My nie jesteśmy kontrolerami — jesteśmy po to, żeby złapać Waszą historię taką, jaka jest.
Czasem najlepsze kadry powstają wtedy, kiedy zapominacie, że jesteśmy obok.
Podsumowanie?
Nie potrzebujecie sterylnego studia. Potrzebujecie:
- Was
- Naturalności
- Luźnej atmosfery
- I kilku drobnych przygotowań
Resztą zajmiemy się my.